22 lip 2009

Ciepłe Kluchy - tanio i szybko


Igor - Z półmiesięcznym poślizgiem, ale udało nam się dotrzeć w upalny dzień do Ciepłych Kluch
Asia - Jest to lokal, który zwyciężył w głosowaniu, na lokal, do odwiedzenia jeszcze w czerwcu.
Igor - Udało nam się dopiero zjeść tam za trzecim razem. Najpierw była tam impreza zamknięta, potem poszliśmy tam tuż przed zamknięciem (19:00).
Asia - Ale dzisiaj nic już nie stanęło nam na przeszkodzie.
Igor - Ciepłe Kluchy to bar. Można pokusić się nawet o określenie "szybkiej obsługi". Wejście do niego wiedzie po schodach w dół, do piwnicy kamienicy przy Zachodniej 66 tuż przy skrzyżowaniu z ul. Próchnika.
Asia - Wewnątrz czerwone ściany, czarne stoliki, czerwone obrusy, drewniane podkładki pod talerze, metalowe krzesła z czarną wyściółką. I bar, przy którym się zamawia.
Igor - Tak, w Ciepłych Kluchach podchodzi się po prostu do baru i mówi co cię chce zjeść. Reszta jest samoobsługą.
Asia - Samemu bierze się sztućce, nalewa kompot (jeśli się go zamawia za 80 gr), gdy danie jest gotowe - samemu bierze się je z lady i potem odnosi do okienka. Jak w prawdziwym barze.
Igor - Ponieważ Ciepłe Kluchy reklamują się jako "obiady domowe i nie tylko" zdecydowałem się na tradycyjnego schabowego z ziemniakami i surówką.
Asia - Ja wybrałam coś lekkiego - ryż ze śmietaną i cynamonem. Uznałam, że przy temperaturze 32*C nie przełknę mięsa. Do tego obowiązkowo kompot.
Igor - Na nasze danie nie czekaliśmy długo. Około 10 minut. W tym czasie oboje zwiedziliśmy toaletę unisex. Muszla, mała umywalka, mydło, ręcznik - nic zaskakującego. Nie wyobrażam sobie co się może tu dziać podczas imprez zamkniętych. Toaleta jest bowiem w połowie lokalu.
Asia - W pierwszej sali jest regularny bar. Kilka stolików, ustawionych pod ścianami. Druga, w głębi, uruchamiana jest chyba podczas większych imprez.
Igor - Po kilkunastu minutach pani z barem podała nazwy naszych dań. Dobrze, że nie przez mikrofon jak w smażalni ryb. Poszedłem po dwa talerze.
Asia - Na głębokim był mój ryż, obficie przyprawiony cynamonem i różyczka z bitej śmietany.
Igor - Ja na płaskim, średniej wielkości talerzu dostałam po łyżeczce trzech surówek, kilka ziemniaków, pociętych na połówki, a na wierzchu leżał kotlet schabowy.
Asia - Już po pierwszym kęsie ryżu uznałam, że nazwa powinna brzmieć "ryż ze śmietaną, cynamonem i cukrem". Danie było niesamowicie słodkie i gęste. I ciepłe. Zjadłam ile mogłam i pod koniec powiedziałam "pass". Poziom cukru we krwi przekroczył dopuszczalny poziom. Na szczęście kompot z truskawek nie był słodzony, więc miałam czym przepijać.
Igor - Zacząłem od sałatek - zawód. Pierwsze co poczułem to że były przesolone. Na dobra sprawę różniły się tylko wyglądem. Potem doszedłem do tego, że to były zwykłe sałatki "z pojemnika". Kartofle, no cóż, wolę jak są ciepłe. Co dziwne, przy takiej temperaturze były chłodne. A kotlet, jak to kotlet. Ani przepalony, ani niedopieczony, ani nie przyprawione i też nie przesolone. Był niestety, nijaki. Ot kotlet schabowy.
Asia - Gdy zjedliśmy nie było po co dłużej siedzieć. To jest lokal nastawiony na klienta, który ma wejść, zjeść i wyjść. Poszliśmy więc sobie.
Igor - Za całość zapłaciliśmy 20 zł. Jak na obiad dla dwóch osób z napojami jest to bardzo niewygórowana cena.
Asia - Dla kogo są Ciepłe Kluchy? Dla głodnych i oszczędnych. Za cielęcinę z ziemniakami zapłacimy 18 zł, za de volaille 11 zł, zupy od 3,50 do 5,50 (flaki), pierogi z mięsem 6,50 zł, pampuchy z gulaszem 9 zł. Można także zamówić piwo 0,5l za 3,50 i 4 zł.
Igor - I raczej nie dla smakoszy. W tym barze można po prostu zjeść. Niestety, zjedzone potrawy "wspominały" nam się aż do wieczora.

Wydatki:
Schabowy, ziemniaki, surówka 11,00 zł
Ryż ze śmietaną i cynamonem 4,50 zł
Kompot 0,80 zł
Nestea 3,00 zł

Ocena (skala od -5 do +5):
obsługa: +2
jedzenie: +1
czas: +4
wystrój: +4
czystość: +4


Ogólna ocena:

Ciepłe Kluchy
Łódź, ul. Zachodnia 66A
tel. 042 633 03 07
www.cieplekluchy.com



Wyświetl większą mapę

4 komentarze:

  1. Hej, super blog,dopiero Was znalazłam i czytam z ciekawośćią :)większość ocen pokrywa się i z moimi odczuciami :)również i ten lokal 1 zamawiałam na tel od nich obiad do pracy. Za prawie 20 zł marny kotlet i surówki .

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, Hej, to i tak mieliście dużo szczęścia. Ja skorzystałam z cateringu na komunię i była to TOTALNA PORAŻKA - poczynając od ceny (okazuje się że cat bez obsługi może być droższy niż wynajem sali i całościowa obsługa - tak jest właśnie w tym lokalu - więc przestrzegam !!!) Muszę też wspomnieć o niedopatrzeniu, że do zupy nie dojechał groszek ptysiowy (tzn. dojechał po 2H), a mięsa pieczone śmierdziały już wieczorem i trzeba było jej wyrzucić a zamówiona sałatka z kurczakiem i grzankami zamieniła się na jakąś z dziwnymi pulpetami. itd itd - zamiast radości koszmar za 92 zł od talerza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy12/1/11

    Witam. My skusiliśmy się zamówić obiad do pracy. Masakra. Wszystko porozlewane, okropnie zapakowane, a do tego dania nieapetyczne, niesmaczne i okropnie drogie. Za prawie 15 zł jakieś 10 klusek z rozwalonym pomidorem i z dowozem. Nie polecam!!! Nigdy więcej...

    OdpowiedzUsuń
  4. cieple kluchy7/3/11

    a ja wam powiem jedno po pierwsze pozdrawiam Panią Aleksandre, która prosiła o to zeby u niej w domu zrobic komunie bo nie bylo wolnych terminów na sali i wyjątkowo sie zgodzilismy ( w koncu znajoma:):):):) ale co do groszku ma Pani racje przepraszamy szkoda ze gdy kierowca dowiózł ten groszek domownicy byli wniebowzieci smakiem innych dan. Mam nadzieje ze Pani Aleksandra nigdy sie nie pomyli bo tam gdzie pracuje moze ja to drogo kosztowac. Pana anonima prosze mi powiedziec jakie kluski z jakim pomidorem śmiech na sali bo nie mamy niczego takiego w menu ale pozdrawiamy KONKURENCJE TRZYMAJCIE SIE ekipa cieple kluchy

    OdpowiedzUsuń

PokazuJemy czytelników strony