Asia - W jeden z letnich czerwcowych dni głodni po spacerze od sklepu do sklepu z=postanowiliśmy usiąść w ogródku restauracji Quattro.
Igor - O ile mnie pamięć nie myli, to ta lokalizacja Quattro jest już trzecią. Początkowo ta restauracja znajdowała się tuż obok Qvo Vadis przy Piotrkowskiej, następnie wywędrowała vis a vis pierwszego lokum... Około roku temu przenieśli się pod numer 76 Piotrkowskiej. Czy doczekamy się czwartego adresu?
Asia - Uważam, że obecna lokalizacja jest bardzo przyjemna - nieopodal pasażu Rubinsteina.
Igor - Korzystając z pięknej wiosenniej pogody, usiedliśmy w ogródku. Jeśli lubicie siadać na nierównej podłodze, zbitej z paździerzowych desek, gdzie krzesełka poustawiane są jeden obok drugiego - polecam to miejsce.
Asia - I proszę uważać przy odsuwaniu się na krześle - barierka ograniczająca ogródek jest dalej niż brzeg podłogi, zatem bardzo łatwo spaść z podestu.
Igor - No ale do rzeczy. Kelnerka zauważyła nas dość szybko - podeszła do nas i zostawiała dwie karty dań. Zwykłe, zalaminowane, formatu A4 kartki.
Asia - Do wyboru nie tylko pizze, ale także dania z makaronu, trochę deserów czy nawet drinki. Po dość szybkim przejrzeniu menu zdecydowałam się na danie z kuchni polskiej, swojskie a jednocześnie sycące: potrawkę z kurczaka.
Igor - Ja natomiast nie chciałem się objadać czymś ciężkim i postanowiłem zamówić sałatkę. Jednak, aby dostarczyć swojemu organizmowi nieco kalorii wybrałem sałatkę z kurczakiem.
Asia - Gdy podeszła do nas kelnerka zapytaliśmy o czas oczekiwania na te dania, ponieważ miało to być około 20 minut, poprosiliśmy o przystawkę w postaci frytek.
Igor - Bardziej przekąskę niż przystawkę. Ot taki "czosoumilacz", którego w tej restauracji nie zaznacie.
Asia - Fakt, na frytki czekaliśmy ok 10 minut i zdecydowanie nie umiliły nam one czasu. Były twarde, przepieczone, ciemne i przesolone.
Igor - Mogliśmy zamówić coś innego? Nie w Quattro. Sącząc piwo, czekaliśmy na nasze dania. W tak piękna pogodę, w ogródku na Piotrkowskiej nie zamówić piwa byłoby grzechem.
Asia - Upływający czas umilaliśmy sobie oglądaniem przechodniów, którzy robili sobie zdjęcia przy fortepianie Rubinsteina. Na szczęście po jakichś 25 minutach podeszła do nas kelnerka z naszymi daniami - była to inna kelnerka niż ta co przyjęła zamówienie.
Igor - Postawiła talerze przed nami i bez słowa odeszła. Moja sałatka wyglądała apetycznie i pachniała kusząco. Kurczak którego kawałki były na samej górze kopczyka warzyw, był dobrze wysmażony i był gorący (to niby powinno być normalne, ale wiele razy spotkałem się z letnim, albo nawet zimnym kurczakiem w sałatce).
Asia - Moja potrawka z kurczaka była podana z białym, dość twardym ryżem. Całość była ciepła, przyjemnie kremowa. Porcja była bardzo duża i sycąca.
Igor - Poza wspomnianym kurczakiem, w mojej sałatce było też sporo warzywek. Wszystkie chrupiące i raczej świeże. Nie zamówiłem skomplikowanego dania, ale patrząc na menu to raczej specjałów bym nie znalazł. Kiedyś jadłem w Quattro gyrosa, było to dla mnie na tyle długie we wspomnieniach przeżycie, że musiało minąć trochę czasu zanim odważyłem się zawitać tu ponownie. Tym razem postanowiłem zamówić coś lżejszego.
Asia - Nad jedzeniem raczej nie będę się dłużej rozwodzić. Pomiędzy "przystawką" a daniem głównym weszłam do środka lokalu. To co rzuca się w oczy to ogromny telewizor z włączonym kanałem muzycznym. Ja jednak szukałam toalety. Jest ona vis a vis baru. Duże pomieszczenie ze sporym lustrem, ogromną umywalką i malutkim kranikiem. Czysto.
Igor - Sam lokal też jest spory, ale nie sądzę aby nadawał się na duże imprezy - jest tu kilka mniejszych salek, pomiędzy którymi są małe przejścia.
Asia - Wydaje mi się, że można tam przystanąć w piątek pomiędzy jednym klubem a drugim. I tyle.
Igor - Bo i na romantyczne schadzki to nie najlepsze miejsce. Na wypad z kolegami, piwko z możliwością zjedzenia - tak.
Asia - Gdy kelnerka już zauważyła, że skończyliśmy... a właściwie zauważyła, że zaczęliśmy zbierać się do wyjścia przyniosła nam nasz rachunek.
Igor - Można w Quattro płacić kartą, ale tylko po wejściu do lokalu. Tak więc czekała mnie jeszcze wycieczka do środka.
Asia - Czy warto zawitać do Quattro ze względu na jedzenie - niekoniecznie, ze względu na wystrój - niekoniecznie. Jeśli idąc zgłodniejecie - można zaryzykować.
Wydatki:
Frytki 5,00 zł
Potrawka z kurczaka 15,00 zł
Sałatka 15,00 zł
Piwo (0,5l) 7,00 zł
Ocena (skala od -5 do +5):
obsługa: +1
jedzenie: +2
czas: +1
wystrój: -1
czystość: +4
Ogólna ocena:


"Quattro"
Łódź, ul. Piotrkowska 76
tel. 042 661-73-93
Wyświetl większą mapę