18 gru 2009

BUŁA - czerstwa


Asia - Było zimno, byłam głodna i do domu też było daleko.
Igor - Zaproponowałem Asi abyśmy weszli do BUŁY – baru/restauracji która jest na Narutowicza, blisko BUŁy (Biblioteki Uniwersytetu Łódzkiego).
Asia - Z daleka widać było, że lokal jest czyny i że są jeszcze wolne stoliki.
Igor - Podeszliśmy więc z nadzieją na jakiś ciepły i smaczny posiłek. Sporo ludzi w środku, sugerowało, że knajpa jest w porządku.
Asia - Podeszliśmy do drzwi i o mały włos nie połamałam nóg! Tuż przed drzwiami położone są płytki... przy odrobinie śniegu stały się wyjątkowo śliskie.
Igor - No cóż. Wejście z atrakcjami – ale zasadniczo mamy oceniać jedzenie. Wybraliśmy zatem stolik z dala od obecnych już w BULE palaczy, rozebraliśmy się i zaczęliśmy przeglądać menu.
Asia - Ja zdecydowałam się na pizzę (margarita) i herbatę...
Igor - Ja zaś na stek z frytkami i piwo. Podszedłem do baru złożyć zamówienie, przerwałem tym samym posiłek siedzącej za barem dziewczynie.
Asia - Igor musiał jednak poczekać, aż kelnerka ustali ze schowanym na zapleczu kucharzem, czy znajdzie się jakiś stek. Jakiś się znalazł.
Igor - Zapłaciłem i wróciłem. Ktoś miał nam nasze jedzenie przynieść do stolika.
Asia - Po chwili młoda dziewczyna przyniosła nam napoje.
Igor - My w tym czasie mieliśmy chwilę, aby rozejrzeć się po BULE i na spokojnie przeczytać menu.
Asia - Jak się okazało BUŁA to „grill pub & restaurant” a prócz tradycyjnych dań z grilla, shoarmy i pizzy mamy także szansę na dania kuchni polskiej (schabowy, mielony, pierogi).
Igor - Do wyboru także zupa pomidorowa czy barszcz (6-8 zł), risotto dla przykładu zaczyna się już od 12 zł, spaghetti zjemy za 15 zł.
Asia - W zasadzie ceny głównych dań oscylują wokół 15-25 zł. Ani specjalnie drogo, ani super tanio.
Igor - Menu samo w sobie jest złożoną, zalaminowaną kartką. Czyli w zasadzie w wszystko na miejscu.
Asia - Nie na miejscu niestety są palacze. W BULE jest jedna sala, a przez to, że lokal mianuje się także pubem, zaglądają tam osoby na zestaw „piwo + papieros”. Dość skutecznie zniechęca to do jedzenia.
Igor - Jak to w pubie, można pograć tutaj w rzutki czy poczytać prasę.
Asia - Nie zdążyłam jednak zatopić się w lekturze Dziennika Łódzkiego, bo pani przyniosła moją pizzę, a chwilę później stek Igora. Nim to się stało, odwiedziłam toaletę. To była szybka wizyta w dawno nie sprzątanym przybytku. Wróciłam, usiadłam i zaczęliśmy jeść.
Igor - Danie dostałem na dużym talerzu. Wyglądało fajnie i smacznie. Ale coś mi nie pasowało w mięsie... Wziąłem kęs, potem drugi... dla pewności poczęstowałem Asię swoim daniem i zapytałem o zdanie...
Asia - … no cóż, to co dostał Igor nie było stekiem a raczej karkówką.
Igor - To był karczek (mięso wieprzowe) zamiast steku (mięso wołowe)! Zarówno smak, konsystencja jak i wygląd mówiły, że to zdecydowanie inne mięso. Zdecydowanie tańsze mięso. Stek kosztował 28 zł, zaś zwykły karczek poniżej 20 zł. Dziwi mnie dodatkowo ten karczek a'la stek, zwłaszcza w sytuacji gdy podczas składania zamówienia kelnerka poszła do kuchni zapytać się czy steki jeszcze są... No ale ok, dałem się nabrać. Awantury robić mi się nie chciało, wolę opisać sytuację.
Asia - Na szczęście przy pizzy składającej się z ciasta, sosu i sera ciężko coś spitolić. Ale już przy samym sosie pomidorowym jest to o niebo łatwiejsze. Zwłaszcza, że BUŁA postawiła na prostą recepturę sosu do pizzy. Ketchup + oregano.
Igor - A ja wziąłem się za frytki, smażone na nieświeżym oleju. Dobrze, że chociaż miałem piwo do przepijania tego wszystkiego.
Asia - Coraz bardziej dokuczał nam smrodek dymu papierosowego dolatujący ze stolików obok.
Igor - Bez zbędnej zwłoki opuściliśmy więc BUŁĘ i ustaliśmy się w dalszy spacer.
Asia - Wyszliśmy najedzeni, ale nie usatysfakcjonowani. Lokal ten zapewnia wrażenie jedzeniowe na wyjątkowo przeciętnym poziomie.
Igor - Na minus działa dym papierosowy i słaba wentylacja, niski stosunek jakości jedzenia do jego ceny.
Asia - Na plus może lokalizacja dla studentów?
Igor - Bo to lokal raczej niskich lotów. Dla klientów nastawionych na piwo, a nie na jedzenie (piec do pizzy i grill były włączane dopiero po złożeniu zamówienia).
Asia - A skoro niskich lotów, to i polecać tej pijalki piwa, raczej nie ma sensu.
Igor - Tylko dla desperatów będących w okolicy.

Wydatki:
Stek 28,00 zł
Pizza 11,00 zł
Herbata 3,50 zł
Piwo (0,5l) 6,00 zł

Ocena (skala od -5 do +5):
obsługa: -3
jedzenie: -2
czas: +2
wystrój: -2
czystość: -1


Ogólna ocena:

BUŁA - grill bar
ul. Narutowicza 99
tel. 42-6784414


Wyświetl większą mapę

6 komentarzy:

  1. Anonimowy15/7/10

    szkoda Asiu że po wyjsciu z toalety nie umyłaś rączek

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy20/6/11

    Lokal ma jednak swój urok bo zawsze pełno tu ludzi,czasem bardzo znanych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy16/3/12

    lokal ma przede wszystkim fajną atmosferę, atutem jest lokalizacja, jedzenie niestety przeciętne, ostatnio za kilkanaście złotych dostałem skandalicznie małą porcję (nie wiem co to ma być: oszczędności ???), jeśli będzie tak dalej to nawet lokalizacja nie pomoże, wcześniej jedzenie nie było nigdy rewelką, ale przynajmniej porcje były przyzwoite i za rozsądną cenę, można było się najeść, w dodatku sosy ostatnio daja takie, jakby ktoś do nich złosliwie cukru nasypał, dawniej ceny były przystępne, ale biorąc pod uwagę, że ostatnio zaserwowano mi porcję jak dla dziecka, to powiem: drożyzna, obsługa naprawdę ok, miła, szybka, z wyjątkiem jednej, starszej i mocno wymalowanej pani

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy16/3/12

    Anonimowy z 15 lipca 2010: skąd wiesz, że nie umyła rąk, to że nie napisała, ze myła ręce nie oznacza, że tego nie zrobiła, dla większości ludzi mycie rąk po wyjściu z toalety jest czymś normalnym i nie muszą o tym pisać

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy15/1/13

    To istotna stodoła! (obora) tak pożegnał nas "miły" pan kucharz, ze względu na mocniejsze zatrzaśnięcie drzwi...:/ ale cóż się dziwić. Pani przyjmująca zamówienie zapomniała o uśmiechu raczej z wielką niechęcią musiała odpowiadać na pytanie "dlaczego inne są ceny na plakacie niż w karcie...", po czym wybiła ZŁĄ CENĘ na kasie stwierdzając, że już nie da się jej cofnąć......... STRES NIECHĘĆ NIESMAK!!!!!! a klient to widocznie wróg.... Tak niemiłej Pani obsługującej i Pana kucharza- ochroniarza, dawno nie było. NIE POLECAM

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy5/1/15

    Dwa razy byłem, dwa razy jadłem (za pierwszym razem była to pizza, za drugim kebab), dwa razy ledwo dobiegłem do toalety. Nie polecam :/

    OdpowiedzUsuń

PokazuJemy czytelników strony