14 mar 2008

Kebab House - nieciekawy dom


Igor - Kiedyś byliśmy w Kebab House, ale właściciel tej knajpy ma szczęście, że wówczas nie prowadziliśmy jeszcze tego bloga :-)
Asia - Podczas naszych poprzednich wizyt ocena za jedzenie byłaby średnia; ale za obsługę... No cóż, swego czasu po prawie półgodzinnym oczekiwaniu na kelnerkę w ogródku zrezygnowaliśmy z jedzenia...
Igor - Licząc, że od tamtej pory coś się w Kebab House zmieniło, zajrzeliśmy tam dziś popołudniu.
Asia - Bez problemu znaleźliśmy wolny stolik na dole. Na stolikach leżało już menu: formatu A4, w sumie 4 strony. Do wyboru 78 dań i 5 "sałatek i deserów"
Igor - Długo się nie zastanawiałem co wybrać. Aby spróbować jednocześnie jak największą ilość mięs, postawiłem na "specjalność zakładu" - Specjalność Kebab House - shoarma, szaszłyk, kebab czyli trzy rodzaje mięs, podane z bukietem surówek oraz porcją frytek, ryżu lub opiekanych ziemniaczków.
Asia - Ja byłam głodna, ale nie na tyle, aby zjeść taką porcję. Stanęło więc na sałatce Kleopatra, czyli sałatce z białej kapusty z pomidorem, ogórkiem i shoarmą z kurczaka.
Igor - Po pięciu minutach przyszła kelnerka i grzecznie zapytała czy już może przyjąć zamówienie.
Asia - Miła brunetka przyjęła nasze zamówienie, zapytała Igora jaki chce dodatek do swojego dania oraz czy chcielibyśmy zamówić coś do picia.
Igor - Nie byłem zdecydowany, ale postawiłem na ziemniaczki. Nie miałem ochoty na nic do picia, może później.
Asia - Ja oczywiście czas oczekiwania na jedzenie spożytkowałam na znalezienie toalety. Jest ona na półpiętrze w rogu przeciwległym do wejścia. Jest to jedna kabina z umywalką i muszlą. Niestety wizyta tam nie należy do najprzyjemniejszych. Ciemno, brudno a na dodatek skończyło się mydło.
Igor - Jako że wystrój lokalu ogranicza się jedynie do lampek nad stołami, oraz kilkoma obrazkami na ścianach plus duży telewizor plazmowy, postanowiłem także iść do toalety. Był to ten sam kibelek, w którym była Asia, tak więc musiałem troszkę poczekać zanim będzie mi dane umyć ręce.
Asia - Nasze jedzenie kelnerka przyniosła po 20 minutach od złożenia zamówienia. Czas niezbyt imponujący jak na dość proste dania...
Igor - ...i jak na, nie ma co ukrywać, "fastfoodowy" charakter lokalu.
Asia - Nie dość, że fast-food, to jeszcze podany w nieatrakcyjny sposób. Moja sałatka jakimś cudem zmieściła się na owalnym talerzyku (który skojarzył mi się z salaterkami do śledzi), po bokach leżały plastry pomidora i ogórka (średnio tak mające 3-4 mm grubości!), na środku był kopiec białej kapusty przywalony shoarmą z kurczaka (mięso było po prostu rzucone na środek). Wyglądało to mało apetycznie.
Igor - Moje danie wyglądało okazale. Po środku kebab i shoarma, po jednym boku szaszłyk, a z drugiej strony bukiet sałatek. Wszystko posypane kawałkami obsmażonych ziemniaczków. Do obu dań otrzymaliśmy trzy sosjerki z sosem czosnkowym, łagodnym i ostrym.
Asia - Na szczęście kurczak smakował dużo lepiej niż wyglądał. Był fajnie przysmażony, dobrze doprawiony i niesamowicie miękki. Ogórek i pomidor - po prostu były. A kapusta - dość świeża. Słowem zjadliwe.
Igor - Pierwsze spróbowałem ziemniaczki - wyglądały jak dopiero co wyjęte z oleju. Wziąłem jeden kawałek i od razu zawód! Ziemniaczki smakowały jak gotowane i wrzucone tylko na chwilkę do oleju aby przyrumienić skórkę - paskudne w smaku, nie wiem ile one czekały na podanie. Zakąsiłem surówką, która okazała się smaczna i świeża - biała kapusta była ok, marchewka raczej bez smaku, a trzecia surówka była prawie czerwoną kapustą... prawie. Wziąłem się więc za szaszłyczek z kurczaka - pyszności! Miękki, soczysty i dobrze doprawiony kawałek kurczaka rozpływał się w ustach. Przeszedłem do kolejnych dwóch rodzajów mięs. Firmowy kebab okazał się plackiem ubitym z mielonego mięsa, zupełnie bez smaku. Shoarma to pocięte niedokładnie kawałki tłustej wieprzowiny, nie zwróciłbym na to uwagi gdyby choć nie była aż tak przypalona. Jedyny plus taki, że dobrze doprawiona i co ważne, smakowała inaczej niż pozostałe zamówione mięsa.
Asia - Nie miałam okazji spróbować przyniesionych nam sosów. Ostry nigdy nie był moim faworytem, a mój kurczak był tak smaczny, że nie chciałam psuć smaku.
Igor - Ja wypróbowałem jednak wszystkie trzy sosy, licząc że może choć one sprawią że kebab zacznie mieć jakiś wyrazisty smak. Łagodny dobry, choć bardziej smakował jak majonez (ktoś chyba przesadził z proporcjami) - minusem była brudna łyżeczka wciśnięta w sos. Czosnkowy smakował jak łagodny, tylko z dodatkiem tytułowej przyprawy - lekko ostrawy, ale smaczny. Ostry za to nie był wcale taki ostry jak sądziłem. Dla lubiących piekące smaki, z pewnością okaże się wielkim niedosytem.
Asia - Gdy kończyłam swoje danie podeszła do nas kelnerka z pytaniem czy jeszcze chcielibyśmy coś domówić. Ze względu na godzinę i inne plany na wieczór poprosiliśmy tylko o rachunek.
Igor - W tym momencie naszym oczom ukazał się goły stół. Teraz już najedzeni, na spokojnie mogliśmy go ocenić. Przed nami leżały małe maty, na których stały nasze talerze.
Asia - Na stołach leżały bambusowe maty, a na nich i pomiędzy patyczkami bambusa, resztki jedzenia poprzednich klientów. Gdzieś plama od sosu, kawałek mięsa, okruszki... Pod matą to wszystko co przeleciało pomiędzy jej szczelinami.
Igor - Po chwili przyszła kelnerka i przyniosła mały wydruk z kasy fiskalnej i położyła go nam na stole.
Asia - Szkoda, że nie dają go w żadnej okładce czy chociażby na talerzyku - byłoby chociaż widać pozostawiony napiwek. Zanim jednak wyszliśmy z Kebab House - poczułam to co zjadłam. W domu zaczęłam od ciepłej herbaty aby "zalać" żołądek.
Igor - Pójście do Kebab House mogę polecić desperatom, którzy nie chcą iść i spróbować w innych miejscach czegoś dobrego. Jeśli już koniecznie tam iść, to na kurczaka, bo przynajmniej smakuje dobrze. Nie wiem jak smakują ryż i frytki, ale raczej dużo wody upłynie w Łódce zanim ponownie skuszę się na odwiedziny w tym lokalu i na spróbowanie czegokolwiek.
Asia - Zupełnie nie rozumiem dlaczego w wakacje ich ogródek jest pełny. Chyba dlatego, że latem są długo czynni w nocy, bo nie wierzę, że przez jedzenie.

Wydatki:
Sałatka kleopatra 11,00 zł
Specjalność Kebab House 31,00 zł

Ocena (skala od -5 do +5):
obsługa: +3
jedzenie: -3
czas: +3
wystrój: +1
czystość: -1

Ogólna ocena:

Kebab House
Łódź ul. Piotrkowska 91
tel. 042-632 20 65

Wyświetl większą mapę

20 komentarzy:

  1. Anonimowy11/8/08

    Jestem stałą bywalczynią Kebeb Housu... i nie wiem czego się czepiacie... 20 min czekania na specjlność to i tak mało... zauważając, że szaszłyk i kebab muszą się usmażyć na grillu... chyba powinniście jadac w esplanadzie... może tam by Wam pasowało...

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy5/1/09

    Mialem ochote zjesc w ciekawszym miejscu, ale jedyne, co we wczorajsza sobotnia noc (okolo 3:00) bylo otwarte to Kebab House przy Piotrkowskiej 91. Po krotkim oczekiwaniu na stolik zamowilismy pizze, piwo i popielniczke. Obawialem sie, ze z powodu tlumu ludzi, bede musial strzasac na podloge, ale kelnerka przyniosla popielniczke (wraz z piwami) prawie natychmiast. Udalo mi sie zamowic pizze z dodatkiem niewyszczegolnionym w menu, ktora zreszta, ku mojemu zaskoczeniu, byla bardzo smaczna. Po zjedzeniu, obawialem sie godzinnego oczekiwania na rachunek, ale kelnerka wyrozla spod ziemi z rachunkiem, gdy tylko zobaczyla, ze dopilismy piwa. Specjalnie wszedlem na te strone, zeby polecic wszystkim lokal przy Piotrkowskiej 91. Obawialem sie powolnosci i kiepskiej jakosci, a bylo rewelacyjnie! Moje gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy25/1/09

    syf kiła i mogiła.zgadzam się co do dwóch buziek chociaż ja bym dała zero.knajpa dla discomułów i nocnych niedobitków.knajpa ma obroty chyba przede wszystkim dlatego ze jest otwarta do późna w nocy

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy7/2/09

    Lokalu z pewnoscią nie można polecić ani na wspólny wypad we dwoje(matko, dziewczyna może zemdleć z nadmiaru wrażeń) ani niestety na "małe pracownicze piwko". Tak zażenowana nie byłam dawno. Brudne stoły, oczekiwanie na piwo-ok.30 min, po posiłku naczynia leżą na stołach kolejjne 30 minut, o serwetki prosiliśmy kilka razy, dziewczyny niemiłe, leniwe, naburmuszone i pyskate. Nie byliślmy nastawieni na luksus, czerwone dywany etc.Chcieliśmy na czystym stole, napić się piwa, zjeść coś ciepłego i porozmawiać. Bez szans. Poszliśmy do lokalu po drugiej stronie, bardzo blisko ik do dziś zastanawiamy się kie licho nas podkusiło. Dlaczego nie weszliśmy tam od razu. Obsługa, jedzenie, wystrój i przede wszystkim uśmiech pierwsza klasa!!! Pracownikom Kebab House polecam wypad do okolicznych restauracyjek pupów, jest czego się uczyć!

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy29/9/09

    To teraz ja wam cos powiem. Jestem pracownikiem kebab house. Jezeli mieli byscie do przygotowania i wydania okolo 40 dan na raz to nie wiem czy mieli byscie usmiech na twarzach. Po drugie kebab to wlasnie kotlet nie rozniacy sie prawie niczym od naszych mielonych. Niestety czesto mylony jest z SHAORMĄ nie shoarma jak to niektorzy pisza... A tekst typu zle pokrojony kurczak mnie poprostu smieszy bo krojony jest maszynka specjalnie do tego przeznaczona... A jezeli kawalki sa za duze to zostaja poszatkowane na patelni. Salatka kleopatra nie moze wygladac inaczej poniewaz jest przygotowywana na kuchni a chlopaki z wydawki podaja na nia swierzego kurczaka, nie wiem czy woleli byscie aby byl stary i niesmaczny,a tak jest wyjety doslownie prosto z pod pieca. Wieprzowina nie moze nie byc tlusta bo w koncu to karczek...

    Tak wiec nastepnym razem jak cos piszecie to postawcie sie na miejscu tych co to przygotowuja. A jak uwazacie ze w kebabie jest brudno to zatrudnijcie sie w jakiejs super restauracji a gwarantuje ze nie bedziecie tam wiecej jadali. A my przynajmniej nie udajemy kogos kim nie jestesmy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy2/11/09

    JA DODAM JESZCZE ZE JEST 6 TOALET, A JAK KTOS MA KLAPKI NA OCZACH TO JUZ NIE MOJA WINA I OGÓLNIE POPPISUJE SIE POD KOLEGĄ ANONIMOWYM...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy28/12/09

    dramat i żenada ten lokal. obsługa beznadziejna, chamska i wulgarna. jedzenie spleśniałe. na prośbę o zwrot kosztów za spleśniałe danie, kelnerka usunęła spleśniałą część, po czym usłyszałam "można jeść. brak pleśni, brak problemu". Pieniądze oddały "miłe panie" po godzinnej kłótni z nimi. Nie wspomnę o wyzwiskach pod moim adresem. Absolutne DNO.

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy22/1/10

    witajcie chodzę do Kebab House od paru ładnych lat. spotykam się tam ze znajomymi spędzam tam randki i wychodzę na lunch z pracy do Kebab House.
    jedyne co mi nie pasuje to to iż od niedawna otworzono tam klub i hałas z tego klubu przeszkadza nam siedzącym na pierwszym pietrze lokalu . jedzenie mają rewelacyjne nigdzie nie podają tak dużych porcji a zarazem smacznych .obsługa jest bardzo mila jeśli tylko potrafimy się uśmiechnąć a nie siedzimy naburmuszeni jakby nam cegła na jądra spadła .... Świetny lokal serdecznie ze swojej strony polecam

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy7/2/10

    no oczywiście , jak zawsze wina po stronie kelnerek i niewychowanego personelu. Swojego "wyrafinowanego" i jak nadmiar "kulturalnego" zachowania się nie zauważa bo po co ? "Nasz klient nasz Pan" prawda? Lecz no niestety życie bywa cholernie brutalne. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Szacunek działa w obie strony.Kelnerka też człowiek, a nie tarcza do poniżania.To że wykonuje taką, a nie inną pracę nie znaczy że jest gorsza.
    Do kebabu przychodzą różni dziwni ludzie, po których nie wiadomo czego można się spodziewać... Przeważnie Ci, uważający za ciężką arystokrację - to z nimi są największe problemy.Nie dość,że zachowują się jak typowe prosiaki(w domu też tak jecie ?),to jeszcze do wszystkiego muszą włożyć swoje dwa grosze i glupie "ale". Skoro ten lokal nie odpowiada i nie spełnia waszych oczekiwań to po co do niego w ogóle przychodzić.Niejednokrotnie zdarza się tak,że wszyscy awanturnicy do niego wracają...
    Tylko nie rozumiem po co ? Skoro to "burdel na kółkach, nie miła obsługa,a jedzenie to nie jedzenie. " Więc gdzie tu logika ?
    Wszystkie z nas starają się,aby każdemu klientowi "dogodzić".Lecz niestety nie zawsze jesteśmy wstanie spełnić wszystkich(czasem bardzo wygórowanych)próśb.
    Każdy oczekuje miłej i baardzooo szybkiej obslugi,czystego stolika, czy też popielniczki... Tylko nie zwróci uwagi na to,że np przy weekendowych dniach ruch jest ogromny.My jako kelnerki, kiedy robi się zamieszanie i nagle "zwali się" milion osób na raz nie jesteśmy wstanie podołać wszystkiemu.Naprawdę staramy się,lecz nie zawsze nam się to udaję.
    Klienci oczekują tak naprawdę wszystkiego od nas..(My tlko chwili cierpliwości i większego szacunku).Ja niestety nie jestem robotem wielofunkcyjnym, nie potrafię się teleportować ani rozdzielić na pół, choć częśto bardzo bym chciała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy18/2/10

    Zapraszam na imprezy w Clubie na 2gim pietrze!!! pt.sob. od 19
    wejscie darmowe
    gra Dj Świder

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy11/8/10

    miejsce naprawdę fajne(club). dziewczyny, jeśli tylko pozwoli im się normalnie pracować, są mega sympatyczne i miłe. a że niektórym zacnym paniczom nie chce się poczekać 5 minut...trudno, zmieńcie lokal. jedzenie nie najgorsze, ale dużo zależy od kucharza. jeśli widze tego którego potrawy lubie to zamawiam. muzyka kiedyś była do bani(dejot świderek) ale ostatnio znacznie się poprawiła. ogółem dobry klimacik, nie zależnie od tego czy jest to randka, spotkanie czy zwykły wypad. kwestia gustu czy komuś się podoba, ja polecam

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy3/9/10

    Miejsce zwykle (club na gorze). Jedzenie zjadliwe i w miare rozsadne cenowo. Na duzy plus zmiana muzyki. Dzieki zmianie dja mysle ze warto tam zajrzec. pozdrawiam i dziekuje za piosenke:D
    Ania:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy17/9/10

    Cóż mogę o nim powiedzieć ?? Jedzenie zjadliwe,obsługa.... jest ! Nie jest to 5gwiazdowy lokal ale jak ktoś jest głodny to w ostateczności, Czemu nie ? (co do kelnerek, to też byłbym twardy i chamski gdym musiał użerać się z pijanymi kretynami)

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy31/12/10

    jedzienie ok polecam co do obslugi nie mozna miec zastrzezen lecz dziwia mnie tematy starego dja? przychodzilem dlugi czas i raczej to tak negowany swider tknol ten lokal a nowi nie poprawiaja:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy12/1/11

    Ah, polecam ;) Pychotka, przynajmniej na Piotrkowskiej ;) No i Diana... :)

    Łukasz

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy19/3/11

    Bylam wczoraj niestety wiecej juz tam nie przyjde raz ze obsluga nie mila bez wychowania,pozatym podaja jedzenie zimne i nieswieze.nadodatek milo poprosilam kelnerke i powiedzialam dyskretnie o daniu a ta bezczelnie ze jestem zalosna ze to swieze ze nie chce za to zaplacic dlatego tak mowie ehh..brak slow niech zmienia personel i zaczna podawac swieze jedzenie i nie zimne bo upadna na psy do konca.niech sami sproboja i niech wymiotuja po wyjsciu z lokalu

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy25/9/11

    do Kebab House (na Piotrkowskiej przy Nawrot - najczęściej )chodzę bardzo często od kilku lat (min. 2 razy w tygodniu). I jak na razie nie mam nic do zarzucenia. Polecam to miejsce

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy22/11/11

    a ja po ostatniej wizycie gdzie moja kanapka waliła chemią na odległość, szczerze mówiąc to jak brałam kawałek do ust to myślałam ze ludwika mam w kanapce a nie sos, to przestałam tam chodzić a regularnie min 2 razy wciagu tyg tam byłam. kanapke oczywiście zwrociłam ale kolejna dostalam śmierdzacą tak samo, mimo iż nie tknełam tej drugiej prócz gryza na spróbowanie i kelnerki same mowily ze byla zmiana sosu majonezu czy czegokolwiek to i tak została mi ona policzona. wiecej moja noga tam nie stanie, takiego świństwa dawno nie jadłam a skoro oszczedzaja na składnikach to kto wie co wogóle tam wkladają

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy11/7/13

    Nic miłego na temat tego miejsca powiedzieć nie mogę... Mianowicie opieram to na tym,że: 1. Trzeba długo czekać aby ktoś podszedł i przyjął zamówienie. 2. Brudna szklanka. 3. Oszukują na wielkości napoju, gdyż zamawiając największy napój 0,5l otrzymaliśmy 0,4l, a upominając się o to przy rachunku zostalismy obsypani niemiłym komentarzem ,że nie zauważyliśmy że leją ponad normę. 4. Pieczone ziemniaczki... niestety ugotowane wcześniej i tylko przypieczone lekko. 5. Surówki również nie pierwszej świeżości 6. W karcie napisane jest,że do każdego dania dodawane są 3 sosy, co również jest nieprawdą, gdyż ja z moim chłopakiem otrzymaliśmy tylko 3 , zamawiając oczywiście 2 dania. Szczerze odradzam...

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy21/7/13

    Dominik Domagała




    czuje się oszukany! właśnie wracam z kebab house z piotrkowskiej!
    na 3 piętrze otrzymałem do ręki menu z którego zamówiłem sharme i piwo ( w karcie cena 6zł) dochodzi do platności i każą mi placić7 zl za to piwo - kiedy pytam dlaczego to słysze ze to jest menu z 2 pietra a ze na 3 piętrze piwo kosztuje 7 zl. Wszystko OK , oczywiście powiedziałem , że zapłacę tylko, że...ja dostałem menu gdzie piwo kosztowało 6 zł wiec bardzo nieuczciwie i nieprofesjonalnie zostałem potraktowany, Tak naprawdę zostałem zakrzyczany przez 3 panie z powodu tej 1 złotówki! Niesamowicie walczą tam o każdy grosz! na pewno zasłużyły na premie! Tylko , że dla mnie to zwykłe oszustwo! nie zostałem poinformowany o tym, że na piętrze gdzie zamawiam obowiązują inne ceny niż te jakie mam karcie przed oczami!!!! Naprawdę jestem bardzo zniesmaczony takim traktowaniem klientów!

    OdpowiedzUsuń

PokazuJemy czytelników strony