19 lut 2008
Fatih Servet - chłodno i nieświeżo
Igor - Będąc w Galerii na zakupach, poczuliśmy głód. W porównaniu z Manufakturą, Galeria ma słaby jak nie bardzo słaby wybór lokali gastronomicznych.
Asia - Mając do wyboru McDonald's, KFC, Sandis-kanapki, swojskie jadło w "Sami-Swoi", Marhabę, pizzerię i turecki bar - wybraliśmy to ostatnie.
Igor - Nie mieliśmy planów co zamówić, poza tym że ja wiedziałem że chcę coś większego a Asia tylko kebab "do ręki".
Asia - Podeszliśmy więc do lady i ja poprosiłam o durum kebab, czyli kebab (mięso + surówki) zawinięty w naleśnik z mąki durum, owinięte w folię aluminiową.
Igor - A ja miałem chrapkę na mięsko plus jakieś dodatki. Poprosiłem więc sprzedającą dziewczynę, aby wyjaśniła mi co jest co i aby mi coś poleciła. Dziewczyna tylko się uśmiechnęła, bez zrozumienia na twarzy i w oczach. Z pomocą przyszedł kasjerce chłopak, który stał obok. Ten zdecydowanie bardziej kompetentny i rozmowny, zaczął tłumaczyć różnice pomiędzy daniami. Stanęło na doner kebab na talerzu - czyli pociętej w paski opiekanej wieprzowinie, frytkach z dodatkiem surówek. Teoretycznie można zamiast frytek wziąć ryż, niestety w momencie kiedy my byliśmy, ryżsię już skończył.
Asia - Dostaliśmy nasz paragon i kelnerka poprosiła abyśmy przeszli na drugi koniec lady, aby odebrać nasze dania, które kucharz szybko zaczął przygotowywać.
Igor - Kucharzem okazał się ten uprzejmy chłopak, który jeszcze przed chwilą doradzał co wybrać. Z uśmiechem na twarzy, zaczął przygotowywać moje danie. I tu pierwsze pozytywne zaskoczenie - przy kasie widziałem plastikowe sztućce, spodziewałem się podania na równie plastikowej tacy. A tu nie dość, że jedzenie podane na normalnym talerzu to jeszcze otrzymałem metalowy widelec i nóż. Jeszcze tylko pytanie jakim sosem ma być polane mięso (do wyboru są trzy - ostry, łagodny i czosnkowy) i już można odejść do stolika.
Asia - Igor szybko dostał swoje danie i miał iść szukać dla nas stolika - ale ja dalej czekałam na swój kebab... kucharz zaczął chować się na zapleczu. Na szczęście zauważyła to dziewczyna przy kasie i powiedziała mu, że jeszcze ma do zrobienia durum. Chłopak zawrócił, przeprosił i błyskawicznie przygotował mi potężną tubę kebabu.
Igor - Ale już po paru chwilach, mogliśmy usiąść przy jedzeniu. Pierwsze wrażenie? Wygląda apetycznie, frytki ładnie przyrumienione, surówka pachnąca. Pierwszy kęs i już tak pozytywnie nie było. Mięsko okazało się średnio ciepłe, to samo z frytkami. To mniej więcej taką miało temperaturę, jakby moje danie czekało na talerzu z kilka minut... no ale widziałem jak było nakładane, więc czyżby to była norma w tym lokalu?
Asia - Mój rulon zaś był wystarczająco ciepły, ze sporą ilością zarówno mięsa jak i surówek. Jak na przekąskę za 10 zł, można się tym spokojnie najeść.
Igor - Dodatkowo te pocięte kawałki mięsa były bardzo długie. Z pewnością każdy wie jak cięte jest mięso opiekane na kebab. To może na talerzu miało po 15 cm długości. Dość trudno też było je pociąć. Surówki wyśmienite, soczyste, smakowały dobrze i wyglądały na świeże. Frytki zaś, jak już wspominałem, były letnie, ale smaczne. A sosy? Ostry wcale nie był taki ostry, łagodny jakoś bez smaku, a czosnkowy ze świeżego czosnku z pewnością nie był.
Asia - Będąc jeszcze w Galerii czułam się rewelacyjnie najedzona - pomimo cebuli i surowych warzyw - mój żołądek był zadowolony... do czasu :-/
Igor - Ogólnie to jedzenie było znośne, zwłaszcza biorąc stosunek ceny do podanego dania. Niemniej wolę jedzenie ciepłe. Już po wyjściu jednak poczułem, że coś było nie tak. A minęło może z pół godziny od zjedzenia posiłku.
Asia - Gdy dojechaliśmy do domu także i ja poczułam się nieswojo... Ewidentnie mój żołądek zgłaszał sprzeciw - czułam się jakbym zjadła coś bardzo ciężkiego i nieświeżego.
Igor - To musiało być to mięso. Jednak "sieciówka", jaką jest Fatih Servet, nie gwarantuje jedzenia świeżego. Co z tego, że mięso przyjeżdża do knajpy, w gotowych zamrożonych sztycach, skoro przyprawiane jest na długo wcześniej przed podaniem. I to niestety czuć.
Asia - Ciężko nam będzie ocenić czystość ponieważ część "jadalniana" jest wspólna dla wszystkich knajp w Galerii Łódzkiej.
Igor - Natomiast jeśli chodzi o wystrój, to ocenie podlegać mogą jedynie stylizowane na bliskowschodnie kafelki obok opiekacza kebabu.
Wydatki:
Durum kebab 10 zł
Doner kebab na talerzu 17,50 zł
Ocena (skala od -5 do +5):
obsługa: +2
jedzenie: +2
czas: +5
wystrój: +2
Ogólna ocena:
Łódź, "Galeria Łódzka"
tel 042-634 65 39
www.kebab-beysan.pl
Wyświetl większą mapę
Tagi:
**,
fast food,
Fatih Servet,
Galeria Łódzka,
Łódź
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Doner Kebab to nie wieprzowina, tylko baranina :)
OdpowiedzUsuńbaran to chyba tylko je robił wiem bo jakiś czas temu tam robiłem i to jest wieprzowina z indykiem
OdpowiedzUsuńna początku mięso było przywożone z wrocławia a póżniej gdzieś spod szczecina
OdpowiedzUsuń